Kilka słów o przepływach roboczych w gicie

Opublikowano: [Źródło]
Tagi:  git vcs

Dość dawno temu napisałem tekst o podstawowych poleceniach gita. Teraz postanowiłem napisać trochę o przepływach roboczych w gicie: przepływ z repozytorium centralne, przepływ z repozytorium rozproszonym a na koniec parę słów o repozytorium samodzielnym.

Przepływ scentralizowany.

Schemat z centralnym repozytorium można stosować w każdym z omówionych systemów kontroli wersji. Co prawda ani w bazaarze, ani w gicie nie jest to obowiązkowy, ale niekiedy przydatny schemat.

W schemacie scentralizowanym deweloperzy kommitują zmiany w swoim lokalnym repozytorium, ściągają aktualną wersję modyfikowanej gałęzi z centralnego repozytorium, a następnie pushują swoje modyfikacje do tej gałęzi na centralnym repozytorium. W praktyce ten schemat nie różni się praktycznie niczym od tego stosowanego w Subversion, za wyjątkiem możliwości pracy z repozytorium offline, w końcu każdy developer ma jeszcze swoje własne repozytorium.

Przepływ rozproszony.

Przepływ rozproszony jest bardziej skomplikowany. Nie ma tutaj serwera centralnego i nie wykonuje się pusha na żadne repozytorium. Przepływ przeważnie wygląda tak:

  • aktualizowanie zmian dokonanych przez innego developera za pomocą pull'a

  • dokonywanie zmian i komitowanie ich lokalnie

  • ewentualny rebase (np. połączenie kilku komitów w jeden)

  • poinformowanie innych o zakończeniu pracy - wtedy pozostali dveloperzy mogą ściągnąć działające zmiany

Dobrym rozwiązaniem byłoby pracowanie lokalnie na jednej gałęzi, a po skończeniu jakiegoś etapu udostępnić na innej z której reszta zespołu pobierze zmiany.

Repozytorium produkcyjne.

Ważnym elementem projektów, szczególnie webowych jest wersja produkcyjna. Niektóre frameworki posiadają swoje rozwiązania na umieszczanie kodu na serwerze produkcyjnym, jednak równie wygodnym rozwiązaniem może być potraktowanie go jako kolejnego repozytorium. Tylko jedna uwaga. Git raczej nie pozwala pushować do repozytorium na aktualnie wybraną gałąź w drzewie roboczym, dlatego nie należy używać repozytorium produkcyjnego jako repozytorium centralnego. Należy raczej ściągnąć na to repozytorium aktualną wersję z wybranego drzewa z repozytorium centralnego. Dodatkowym plusem tego jest możliwość odpalenia wszelkich zakodowanych czynności na serwerze produkcyjnym jak np. migracja bazy.

Praca samodzielna.

Można się zastanowić, po co repozytorium dla projektu realizowanego przez jedną osobę? Po pierwsze, zespół może urosnąć, a po drugie, stanowi ono wygodną historię wszystkich zmian umożliwiającą wycofanie konkretnego zestawu zmian. Nie trzeba sobie potem przypominać, co jeszcze się w danym momencie zmieniało. Wystarczy wycofać zmiany z poziomu systemu kontroli wersji.

Comments powered by Disqus